sobota, 24 stycznia 2015

004. "Poloneza czas zacząć!"

Hej! ;)
Zgodnie z obietnicą, jeszcze w tym tygodniu relacja ze Studniówki ;)

Dokładnie tydzień temu z ust Pana Dyrektora usłyszeliśmy zdanie, które jest zawarte w temacie notatki ;) "Poloneza czas zacząć!". Jest to równoznaczne  (przynajmniej u mnie w szkole ;)) z ponad godzinnym tańcem Poloneza. Tak, tak, tańczą wszystkie klasy, wszyscy uczniowie ;) Niesamowite przeżycie!
Zdanie to uświadomiło nam również, że już za sto dni MATURA! Oho, od teraz zaczną się prawdziwe powtórki..

Co było przed Studniówką?
Stos problemów, zmartwień i kłopotów. Jednak tak jak pisałam w ostatniej notatce (KLIK), wszystko się udało pogodzić, naprawić, złożyć, uszyć i tak dalej.. I wszystko poszło zgodnie z pierwotnym planem! ;)


Parę miesięcy temu znalazłam w internecie śliczną, długą suknię. Stwierdziłam, że byłaby ona w sam raz na Studniówkę. I tak zaczęły się poszukiwania tej jedynej...
.
.
.
.
Nie było jej nigdzie. NIGDZIE! Trzy dni jej szukałam na mieście! Czwarty dzień spędziłam na przegrzebaniu  po internecie. Nie było..

Postanowiłam spuścić trochę z tonu (co do mnie nie podobne, jestem strasznie, ale to STRASZNIE uparta i dążę do swego). Zdecydowałam się (po wielu rozmowach z mamą, tatą i Ukochanym), że kupię taką suknię, która jest dostępna. I znowu się zaczęło..


Zdjęcia sukienek.. Później odszukiwanie rozmiaru.. Przymierzanie..



Za duża w biuście.. Mój codzienny problem ;)




Mocno odstawała od pleców..

O, nawet normalne ceny! Poprzednie kosztowały 700zł..

CHWILA, CHWILA! Przecież ja chciałam długą suknię..
I tak oto się znowu zaczęło.
Odnalazłam zdjęcie wymarzonej sukienki.
Rozpoczęłam poszukiwania krawcowej.. 
Gdy już ją znalazłam, pojawił się problem kupna materiału.
Albo tiul nie pasował do koronki, albo koronka do materiału i tak dalej, i tak dalej...


Jednak wszystko się udało! ;)
(akurat w dzień moich imienin ;)).


Później jeszcze pazurki, biżuteria, fryzura..






Efekt końcowy był zdumiewający! ZDJĘCIE POLONEZ <- tutaj możecie zobaczyć moją kreację ;) (długa, szafirowa suknia, po lewej ;)). I jak się podoba? ;)

Bawiliśmy się do białego rana! ;) Było naprawdę cudownie! ;)

PS Gdy zdobędę więcej zdjęć, na pewno je dodam! ;)

Do następnego, dobranoc <3


poniedziałek, 19 stycznia 2015

003. Studniówkowe szaleństwo, czyli impreza, która poniosła za sobą niesamowicie wiele problemów..

Witajcie! ;)
   Dawno nie pisałam, a to wszystko dlatego, że ten tydzień był naprawdę mocno zagmatwany.. Okazało się, że Studniówka niesie, a przynajmniej przyniosła mi same problemy. Mniejsze, większe, lżejsze, cięższe, poważniejsze.. Rozmaite. Jeszcze chyba żadna impreza nie przyniosła mi tyle kłopotów. Ale.. Wszystko się szczęśliwie udało! ;) Relacja ze Studniówki już w tym tygodniu ;)

Tymczasem chcę Wam opowiedzieć o moim doświadczeniu..

   Tydzień temu, w sobotę wszystko stanęło na głowie. To już nie chodziło o problem z sukienką, z jej rozmiarem, z dopasowaniem materiału, z krawatem czy też koszulą.. Mnie i mojego Ukochanego dotknął poważniejszy problem. Dwie noce pod rząd nie przespane. Ciągle zmienne humory, ponieważ raz chcieliśmy zrozumieć siebie nawzajem, a innym razem pragnęliśmy bronić swoich racji. Główkowaliśmy co by tu zrobić, by zadowolić wszystkich..  

  Nie chcę Wam opisywać dokładnie naszych problemów, które ostatnimi czasy dotknęły nasz związek. Pragnę tylko powiedzieć jak wiele można zmienić, jeśli porozmawiamy z kimś na ten temat. Mam tutaj na myśli kolejne, najważniejsze osoby w naszym życiu. Dokładnie chodzi mi o rodziców i o rodzeństwo.  Właściwie to dzięki nim nasze problemy stały się jakby mniejsze, łatwiejsze do rozwiązania.. Pamiętajmy, że takie osoby nie chcą nam zrobić krzywdy, wręcz przeciwnie! Chcą, pragną naszego dobra. Chociaż często odradzają nam coś bądź zakazują, to jednak posiadają większe doświadczenie i należy im zaufać. 

  Po rozmowie, którą ja odbyłam ze swoimi rodzicami, a mój Ukochany ze swoim starszym bratem, nagle wysunęło się drugie tyle propozycji, które miały rozwiązać problem i rzeczywiście pomogły nam. 

Nie będę już przedłużać, jest późno. Jutro kolejny ciężki dzień przed nami, ale damy radę!;)
Podsumowując... WARTO ROZMAWIAĆ! Nie tylko z przyjaciółmi, ale również z rodzicami, rodzeństwem oraz osobami starszymi. 

Dziękuję Wam za pomoc, w trudnych dla mnie chwilach.

/Studniówka się udała, wszystkie problemy zostały rozwiązane! ;) Wszystko poszło po naszej myśli ;) Już na dniach relacja ze Studniówki! Serdecznie zapraszam!;)

poniedziałek, 5 stycznia 2015

002. Zakupy ;)


Hi!
Od połowy listopada rozglądam się za sukienką na Studniówkę, która zbliża się wielkimi krokami. Właściwie to już za 12 dni! ;) Z jednej strony cieszę się, a z drugiej obawiam tego jak wyjdzie moja kreacja oraz późniejszych wydarzeń (maturamaturamatura...).
W listopadzie w każdym sklepie jaki odwiedziłam wraz z moim Ukochanym, usłyszeliśmy, że jeszcze nie czas, a sezon zacznie się dopiero w okresie świątecznym. Zaraz po świętach wybrałam się na zakupy do Krakowa (w sumie 3 dni chodziłam za sukienką) i nic nie wybrałam.. Zostały już same duże rozmiary albo 36, które jest na mnie i tak za duże. Ponadto gdy pytałam jeszcze o dostawy, w odpowiedzi usłyszałam, że sklepy już się ich nie spodziewają. A może tym razem ja miałam zbyt duże wymagania?
Wymarzyłam sobie długą, szafirową sukienkę z koronką i subtelnymi cekinami. Niestety na rynku żadnej takiej nie mogłam znaleźć. Odrzucałam sukienki krótkie i te z mocnymi świecidełkami. Tym razem postawiłam na skromność.

Kolejne trzy dni spędziłam na poszukiwaniu krawcowej, która znalazłaby czas dla mnie i dla uszycia sukienki oraz na dobór materiału (materiał, tiul, koronka, cekiny, nitki, zamek). Przeszłam cały Kraków za tymi niezbędnymi artykułami. Naprawdę ciężko jest cokolwiek dobrać. Ale gdy już się udało... Jeszcze dzisiaj materiały trafiły do krawcowej, miara została wzięta i szyjemy! ;) Za parę dni pierwsza przymiarka, już jej się nie mogę doczekać! ;)

A Wy kupujecie czy szyjecie sukienki? Też macie problem z dobraniem? Stawiacie na krótkie czy te dłuższe? Macie już wszystkie dodatki? (Właśnie! Mi jeszcze brakuje dodatków..).

Jeśli po świątecznym i sylwestrowym szaleństwie zostało Wam parę groszy w kieszeni, a może udało się zachować jakieś oszczędności, to polecam wybrać się do sklepów na zakupy. Galerie oferują nam dosyć duże przeceny zimowego obuwia oraz ciepłych ubrań. Zima nie odpuszcza, a wręcz przeciwnie, wydaje się, że dopiero się rozkręca. Dlatego też uważam, że jest to najlepszy czas na takowe zakupy. ;)

Tym razem na swój zakupowy cel wzięłam sklep Terranova w Galerii Krakowskiej. (link do internetowego sklepu).
W październiku kupowałam tam sweterek za 40 zł, a dzisiaj już kosztował 19.90! Z racji, że naprawdę idealnie na mnie leżał, pochwyciłam taki sam, tylko w kolorze białym ;)

Ponadto kupiłam koszulkę, którą przeznaczę do spania. Producent zapewnia, że koszulka ma świecić w ciemności! ;) (cena 19,90zł).


     




już za niedługo pokażę się Wam w moich nowych zdobyczach ;)

Tymczasem kończę już post, po ciężkim zakupowym dniu lecę się odprężyć przy książce. ;)



niedziela, 4 stycznia 2015

001. Witajcie! ;)

Ready, steady, go! It's time to start!

(pobrane z Grafika Google)

Hej! ;)
Nowy Rok, to również nowe postanowienia. ;) Tym razem zdecydowałam się na prowadzenia bloga. Dlaczego? Pragnę dzielić się z Wami wydarzeniami z mojego życia oraz właściwie moim życiem, tym co z nim związane. Tematyka bloga będzie pewnie bardziej odpowiadała Paniom, niż Panom, aczkolwiek serdecznie zapraszam wszystkich do obserwowania, czytania i komentowania bloga! :) 
Serdecznie zapraszam!:)

Już jutro druga notatka, zajrzyjcie koniecznie! ;)